Format: 150 x 210 mm
Objętość: 176 stron
Seria: Balsamista
Oprawa: Miękka lakierowana punktowo
Cena okładkowa: 25 zł
Cena w sprzedaży wysyłkowej: 25 zł 22 zł
ISBN 978-83-60740-09-5 Komiks dla dorosłych
Patronat medialny:
Przykładowe strony
W plebiscycie portalu Polter pierwszy tom Balsamisty zdobył tytuł Mangi Roku 2008.
Balsamista to opowieść o
śmierci, a raczej o tym, co czują ludzie, kiedy odchodzi ktoś bliski. Smutek, żal, rozgoryczenie. Te bolesne
doświadczenia ciężko jest opisać. Balsamowanie zwłok daje żyjącym możliwość pożegnania się i pomaga w zachowaniu
jak najlepszych wspomnień o zmarłym.
Dla Mamiya Shinjirō bycie balsamistą to coś więcej niż praca.
Wdzięczność rodzin zmarłych i poczucie robienia czegoś ważnego to pozytywne strony tego zawodu.
Jednakże jest jeszcze aspekt negatywny wynikający z codziennego obcowania ze śmiercią...
W 2007 roku na podstawie komiksu Balsamista powstał
serial telewizyjny, który wyemitowała telewizja TV Tōkyō.
RECENZJE PRASOWE
[...] W Balsamiście Mitsukazu Mihara postanowiła zmierzyć się z problemem poważnym i trudnym do rozwiązania. Ze stosunkiem
współczesnego człowieka do śmierci. Mowa w tym komiksie o pracy żałoby, o konieczności pożegnania się ze zmarłym i o sposobach,
by zapamiętać go takim, jaki był za życia. Mowa też o stosunku do martwego ciała i do samego faktu, że ludzie umierają.
Recenzja komiksu "Balsamista"
Jerzy Szyłak
Gildia.pl (23.10.2008)
[…] Mitsukazu Mihara autorka „Balsamisty”, w pierwszym tomie opisującym jego zmagania z odpowiednim poszanowaniem
ludzkich zwłok, prezentuje pięć historii. Każda z nich ma za zadanie odkrycie kolejnego aspektu pracy balsamisty […]
[...] Na uwagę zasługuje wyjątkowo ładna kreska, która w swej prostocie powinna spodobać się osobom, preferującym
komiksy "z pogranicza", jak Eden czy Usagi Yojimbo. Kreska Mitsukazu Mihary jest dobrana stosownie do sytuacji,
raz jest prosta, surowa - tam gdzie uczucia są wyrażane skąpo, z kolei w momentach, gdy widzimy osobę zmarłą czy
też przeżycia bohaterów - ulega ona wyostrzeniu, stając się bardziej szczegółową, a emocje stają się niemal namacalne.
Podsumowując uważam, iż Balsamista jest komiksem bardzo oryginalnym i godnym polecenia. Przejrzysta grafika
w połączeniu z ciekawą kreacją bohatera i pełnymi emocji wydarzeniami złożyły się na interesujący pierwszy tom.
Komiks polecić mogę osobom, które zaczynają przygodę z mangą lub szukają w niej czegoś innego niż dotychczas.
Pozostaje czekać na następne tomy i liczyć, że utrzymają poziom pierwszego.
"Balsamista" tom 1 - recenzja
Magdalena Kącka
Paradoks (21.09.2008)
[...] W ostatnich kilku latach doszło, a raczej dochodzi, do bliższych spotkań z postsamurajską kulturą. Przede wszystkim zaczyna docierać do nas prawda o współczesnym
obliczu tego kraju. To żaden raj, raczej piekło na ziemi. Ale Japończyk potrafi nawet depresję przedstawić w estetycznej formie. Instalacja Kojego sprzed ćwierćwiecza
przypomniała mi się, kiedy wzięłam do ręki „Balsamistę”. Komiks utrzymany w tradycji mangi, choć z ostrzeżeniem, że to rzecz dla dorosłych.
Efektowna kreska, zeuropeizowane rysy bohaterów, sylwetki manekinów, duże oczy itp. [...]
[...] Japończyk przyjmuje świat takim, jakim jest, bez protestu, bo to niezależne od niego – tłumaczy Koji Kamoji. – Sztuka Wschodu reprezentuje bezpośrednio zmysłowe działanie, bez wyjaśnień i logicznego, intelektualnego traktowania rzeczywistości.
Nie ma więc powodu, by wykluczyć balsamowanie zwłok.
[...] Pan Shinjiro jest bowiem balsamistą i to jednym z najlepszych w swym fachu. Niestety, postanowił pracować w rodzinnej Japonii, gdzie zawód
ten przysparza mu wiele problemów, niemal spychając na margines społeczny. A wszystko to dlatego, że na wyspach zajmowanie się ciałami zmarłych uchodzi
za zajęcie nieczyste. Niezrażony tym faktem Mamiya często podejmuje się zadań niemożliwych, by ci, którzy odważyli się skorzystać z jego usług, otrzymali
szansę godnego pożegnania z ukochaną osoba i zachowania jej w pamięci taką, jaką chcieliby ją zawsze widzieć.
[...]Przyprawiono ją jednak mrocznym klimatem i obciążono intrygującym intelektualnym balastem. Mitsukazu Mihara stara się docierać bowiem
do odbiorcy starszego. [...]
Z kraju innej moralności
Dominika Węcławek
Życie Warszawy (2.06.2008)
[...] Komiks Balsamista, autorstwa Mitsukazu Mihary, to jeden z najbardziej przygnębiających tytułów na rynku. Nie dlatego, że opowiada tragiczne
historie nieszczęśników, ich perypetie czy tragedie wojenne. Tematem Balsamisty nie jest nawet sama śmierć ani umieranie. Jest nim fakt utraty bliskiego
człowieka i wywołana tym niemożność integracji własnego świata. [...]
[...] I pojawia się pytanie, gdzie w tym muzeum obiektów i ciał znajduje się człowiek? Do jakiego stopnia można ulokować swoje uczucia w świecie obrazów,
migawek z życia, które ręka artysty tak łatwo fabrykuje? Czy otaczanie się protezami świata, piękniejszymi niż on sam, jest cechą kondycji współczesnych
kultur, błędem etycznym czy uniwersalną prawdą, do której dopiero teraz dochodzimy?
Kolejne tomy Balsamisty zapewne przybliżą odpowiedzi, jakie na postawione tu pytania proponuje autorka.
Ze śmiercią mu do twarzy
Julian "Mayhnavea" Czurko
Poltergeist (24.05.2008)
[...] Balsamista to opowieść bardziej o żywych niż o zmarłych. O tych żywych, na których odciska swe bolesne piętno doświadczenie
śmierci kogoś bliskiego. W efekcie tego zaczynają oni inaczej patrzeć nie tylko na tego, z kim się pożegnali, ale i na samych siebie,
i na otaczających ich ludzi. A czytelników tego komiksu doświadczenie jego lektury może wzbogacić wewnętrznie, obudzić w nich pokłady
wrażliwości i skłonić do refleksji – nad własnym życiem i nad jego końcem.
Zetknięcie ze śmiercią przypomina o potrzebie miłości
Rafał Śliwiak
Wirtualna Polska (9.05.2008)
[...] O czym w takim razie jest ta manga? O ludziach, o ich życiu, marzeniach i w końcu śmierci. Polecam wszystkim, bo to kolejna niezwykle
ciekawa propozycja z wydawnictwa Hanami, miła dla oka i nieogłupiająca. Mam nadzieję, że trafi w gusta jak największej liczby osób, aby więcej takich pozycji
mogło się pojawić na naszym rynku.
Balsamista
Anna „Narmo” Owarzany
Valkiria.net (29.04.2008)
[...] Nie bez powodu Mitsukazu Miharę uważa się za jedną z twórczyń stylu „gotyckiej lolity” – jej rysunek jest wyrazisty,
a jednocześnie bardzo wyrafinowany, przypominający nieco bardziej dojrzałą wersję kreski z Death Note. {...}
[...] Od strony wydawniczej Balsamista prezentuje wysoką jakość, charakterystyczną dla wszystkich komiksów
wydawanych przez Hanami. Przy czym trzeba zauważyć, że o ile dla zapewnienia jakości wydania od strony technicznej
wystarczy wydać odpowiednią kwotę na dobrą drukarnię, o tyle świetne tłumaczenie jest już w całości zasługą wydawnictwa.
Nie mam tu na myśli jedynie prostej poprawności językowej – w dzisiejszych czasach to standard. Balsamistę po prostu
dobrze się czyta, bez konieczności dochodzenia, o co właściwie chodziło autorce; widać, że tłumacz zadał sobie trud
dostosowania japońskiej stylistyki do polskiego wydania.
Balsamista
Teukros
Tanuki.pl (15.04.2008)
Mihara Mitsukazu urodziła się w 1970 roku.
W 1994 roku zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie dla debiutantów organizowanym przez czasopismo Feel Young.
Prace Mistukazu wyróżniają się mocnym kontrastem a także nawiązaniami do stylistyki gotyckiej i literatury japońskiej.
Poza regularnymi publikacjami w magazynach komiksowych, Mihara współpracowała również z czasopismem
Gothic & Lolita Bible, na potrzeby którego przygotowywała arty (jej rysunki zdobiły okładki)
oraz krótkie, zamknięte formy komiksowe. Dotychczas z pracami Mihary mogli zapoznać się czytelnicy
w Stanach Zjednoczonych, Korei i Niemczech.